Projekt społeczno-artystyczny Peace & Pussy

PozdroPochwa – to było nasze niewybredne pozdrowienie w 2015 roku, kiedy Ciocia Kazia opowiedziała nam dowcip o księdzu, który chciał być cool i – na wzór innych młodzieżowych skrótów – skrócił sobie swoje „pochwalony”…

Jednak w 2016 roku wszelkie żarty skończyły się wraz z projektem ustawy przewidującej całkowity zakaz aborcji.

Ani mnie, ani Ciebie, ani księdza nikt w kapuście nie znalazł. Wszystkie i wszyscy jesteśmy z kobiet, a większość z nas przecisnęła się przez fantastyczny narząd kobiecy, który jest bramą i do tego świata, i do kosmosu, wszakże posiada pewien drobny element służący wyłącznie kobiecej przyjemności…

Dlatego też w 2016 roku uznałam, że nadszedł czas na bezpardonową celebrację tego narządu oraz na bezapelacyjny szacunek wobec MOCY PUSI.

Żartobliwie przetłumaczyłam tamto pozdrowienie i wyszło Peace & Pussy. Pod tym hasłem moje Siostry i ja szłyśmy w pierwszym czarnym proteście w październiku 2016 roku, a także 8 marca 2017 r. Stąd było już blisko do zastrzeżenia nazwy, a przy logotypie pomogli mi głównie mężczyźni. Połączenie pierwiastków męskiego i żeńskiego – bez tego nie byłoby nas tutaj.
Potrzebujemy siebie nawzajem.
Bardzo!

Hasło Peace & Pussy powstało w 2016 roku wokół małej społeczności kobiecej zainicjowanej przez fundatorkę i prezeską Fundacji Sztuka Wolności Olgę Żmijewską. Rok założenia jest nieprzypadkowy.
2016 rok okazał się dla wielu kobiet rokiem, w którym przelała się czara goryczy i wytrzymałości.

3 października 2016 roku, w 147 polskich miastach odbyły się tak zwane czarne protesty. Były one reakcją niezgody na projekt ustawy zakazującej aborcji. Reakcja kobiet na próbę ingerencji w ich prawo do stanowienia o własnych ciałach była potężna i skłoniła rząd do wycofania projektu ustawy. Tym samym po raz kolejny kobiety w Polsce pokazały, że są motorem zmian społecznych w tym kraju. Z drugiej strony jednak, społeczeństwo polskie przekonało się, jak silne są w Polsce mizoginia i patriarchalne struktury władzy, które poprzez rzeczony projekt ustawy próbowano podnieść do rangi prawa.

Kilka tygodni po protestach w Polsce, w USA na prezydenta wybrano agresora seksualnego, który cynicznie nawoływał do molestowania kobiet. To wydarzenie wywołało falę protestów kobiet i mężczyzn w USA, których symbolem stała się czapeczka o kocich uszach zwana Pussy Hat.

Działający w ramach Fundacji Sztuka Wolności Projekt Peace & Pussy ma w swoim DNA pierwiastek żeński i powstał na fali obywatelskiego i seksualnego przebudzenia kobiet. Niemniej jednak działania projektu skierowane są do wszystkich osób: dziewcząt i chłopców, kobiet i mężczyzn, a także osób niebinarnych, które nie identyfikują się z żadną z płci.

Peace & Pussy to moc żeńskiego pierwiastka, który jest w każdej i każdym z nas – w myśl zasady yin i yang czy też psychologii jungowskiej, gdzie mowa jest o Animie i Animusie jako o archetypach męskości i żeńskości w każdej osobie. Potrzebujemy siebie nawzajem, potrzebujemy harmonii i współpracy pierwiastków męskiego i żeńskiego. Celebrujemy naszą różnorodność i unikalność każdej z osób. Celebrujemy radość życia i naszą wspólnotę!

Peace & Pussy

to jednak jeszcze coś…

Koncepcja projektu

  • Idea i koncepcja projektu są wielowarstwowe i poruszają kilka wątków:
  • Oswajanie seksualności jako najbardziej normalnego i codziennego aspektu człowieczeństwa, z dala od erotyki i pornografii, ale też z dala od tabuizacji i spychania do ciemnej, „grzesznej” strefy, ponieważ to w tej ciemnej strefie tabu mogą dziać się molestowanie, krzywda, pogarda;
  • Uświadamianie sobie i innym, że kobiece narządy płciowe są fantastycznym cudem natury – nie tylko obejmują organ służący WYŁĄCZNIE przyjemności, ale także posiadają supermoce, o których Superman może tylko pomarzyć – szczerze podziwiam kobiety, które urodziły człowieka i uważam, że warto uświadamiać sobie, jak cudowne, niezwykłe są ciała kobiet i że zasługują na szacunek, opiekę, dobre traktowanie, miłość, ponieważ to w ciałach kobiet powstają kolejne generacje i to od samopoczucia i koktajlu hormonalnego kobiet zależy, jaki koktajl hormonalny powstanie w dziecku i jakie matryce poznawcze utworzą się w jego umyśle;
  • Celebrowanie i afirmowanie kobiecego pierwiastka w każdej osobie (nieważne, z jaką płcią się identyfikuje), kolorystyka projektu odwołuje się do zasady yin i yang i tak też postrzegam aspekty kobiecy i męski – jako uzupełniające się energie;
  • Uświadamianie w zakresie tychże energii i uświadamianie, że binarność płciowa i heteronormatywność są tylko jedną z teorii a propos człowieka, która – jak pokazuje życie – wcale nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości, wszakże każda osoba ma swoją osobistą energię seksualną, a tak zwana orientacja seksualna może zmieniać się u danej osoby na przestrzeni jej życia; to nasze energie przyciągają siebie nawzajem, a nie nasze ukryte w bieliźnie organy płciowe;
  • Eksplorowanie sposobu funkcjonowania w świecie, który jest utożsamiany z energią yin, potocznie zwaną energią żeńską i pytania o to, na ile skuteczne w „zwalczaniu” patriarchatu jest stosowanie jego metod oraz o to, jakie mogą być alternatywy dla działań z tzw. męskiej energii „yang”? Czyli, co do świata mogą wnieść Pokój i Pochwa? I w jaki sposób? I czy może to zastąpić „zwalczanie”, ponieważ ja osobiście nie mam już siły ani ochoty na walkę?
  • Wspieranie kobiet w poszukiwaniu ich osobistych ścieżek i w eksplorowaniu ich osobistego doświadczania swojej kobiecości i sposobu funkcjonowania w świecie; patriarchat zakłada i uczy nas wszystkich, że kobieta to wybrakowany mężczyzna – cała teoria Freudowska oparta jest na fallocentryzmie, a więc na założeniu, że to człowiek z penisem jest punktem wyjścia w doświadczaniu człowieczeństwa. To fundamentalny błąd, którego reprodukowanie jest możliwe, ponieważ kobiety dopiero od niedawna mają dostęp do świata akademickiego, gdzie powstają tak zwane teorie naukowe. A jakby to było patrzeć na świat nie fallocentrycznie, lecz pussy-centrycznie? Mężczyźni nam tego nie powiedzą. To kobiety będą kroczyły tą drogą i krok po kroku zapełniały świat swoimi teoriami, doświadczeniami, spostrzeżeniami, marzeniami i fantazjami.

Make Pussy great again!

Fundacja
Sztuka Wolności

Organizacja pozarządowa ze słowem Wolność w nazwie – to zobowiązuje.

Wolność ma wiele aspektów. Dla fundacji jednym z nich jest niezależność finansowa umożliwiająca działalność w zgodzie z jej założeniami i wartościami. Fundacja Sztuka Wolności jest otwarta na wsparcie finansowe z zewnątrz, lecz pragnie pozostać od niego niezależna.
To szczególnie ważne tam, gdzie w grę wchodzą wartości i poglądy które mogą okazać się politycznie kontrowersyjne.

Aby zapewnić sobie możliwość niezależności finansowej, Fundacja Sztuka Wolności figuruje w rejestrze przedsiębiorców i może prowadzić działalność gospodarczą.
Oprócz działalności edukacyjnejwarsztatowej Fundacja Sztuka Wolności prowadzi merchandising Projektu Peace & Pussy. Dochody ze sprzedaży tych produktów są w całości przekazywane na rzecz celów statutowych fundacji, na przykład na spotkania z cyklu Peace & Pussy Pidżama Party czy też na aktywności w ramach mentoringu dla młodzieży z obszarów wiejskich.

Produkty

Zależy nam na tym, aby produkty Peace & Pussy odzwierciedlały wartości, które przyświecają fundacji. Nasze produkty są starannie dobrane pod kątem jakości, tak aby długo mogły służyć nam i Wam, a tym samym przyczyniały się do zrównoważonego rozwoju. W miarę możliwości wspieramy lokalne firmy i lokalne twórczynie: kwestie graficzne i nadruki zlecamy firmom z Ostródy, a wszystkie ubrania i akcesoria, takie jak chusty, peleryny, plecako-torby czy kominy, szyje dla nas ostródzka krawcowa. Wspieranie lokalnych biznesów, w szczególności biznesów kobiet, jest istotną częścią składową koncepcji Projektu Peace & Pussy.

Merchandising Projektu Peace & Pussy tworzy synergię: Wy wspieracie Fundację Sztuka Wolności i jej projekt, a fundacja oferuje Wam piękne, staranne i wysokogatunkowe przedmioty, które nie tylko będą cieszyły oko, ale także pozostaną z Wami na dłużej. Dodatkowo, projekt promuje m.in. lokalność, rękodzieło i przedsiębiorczość kobiet. Około połowa  naszych produktów powstaje w Polsce, z czego większość – w Ostródzie.

Nowości w sklepie

Lniane woreczki na podpaski, wkładki, tampony i prezerwatywy

39,00 zł