Już jako nastolatka pogodziłam się z tym, że w niektórych aspektach odstaję od grupy rówieśniczej. Był czas, kiedy w szkole już z nikim nie byłam blisko, a najbliższa mi osoba mieszkała w innym kraju, w odległości 1200 km. Byłam nerdem jeszcze zanim to pojęcie do nas dotarło. Nie, nie kujonem, bo ja nie musiałam kuć. Uczenie się jest jednym z moich najważniejszych talentów według testu Gallupa, więc nauka przychodzi mi łatwo. Ja byłam po prostu młodą osobą, która miała inne zainetresowania, niż większość osób w moim wieku. Alkohol, papierosy, narkotyki, ani nawet flirty czy randki – nic z tych rzeczy mnie nie interesowało.
Przyzwyczaiłam się do prześmiewczych komentarzy i samotnych weekendów. Najświętsza z najświętszych, Wieczna dziewica czy Katoliczka – takie były przytyki w moją stronę. I chociaż one wszystkie mijały się z prawdą, to sprawiały mi przykrość, ponieważ kryła się za nimi intencja oceny i pogardy. Co gorsze, nawet tak zwani dorośli mieli do wtrącenia swoje pseudo-rady, o które nigdy nie prosiłam. Na przykład: jak to, jesteś od kilku lat w stałej relacji? W tym wieku? W tym wieku to powinnaś się wyszaleć i mieć wielu partnerów, zbierać doświadczenie z różnymi mężczyznami, a nie marnować się w związku!
Dość!
Otóż nie.
Nie powinnam i nie mam takiego zamiaru – ani w tamtym wieku, ani w tym, czyli jakieś 20 lat później.
Projekt P&P jest projektem edukacyjnym afirmującym kobiecy aspekt energii seksualnej w każdej osobie. Pragnę tu poruszać także kwestie, które w liberalnej kulturze Zachodu i jej kulturze popularnej nie są traktowane poważnie ani nazbyt przychylnie. Mam tu na myśli świadomość potęgi energii seksualnej człowieka i odpowiedzialności, którą ona ze sobą niesie. Wiem z rozmów i dyskusji, że temat ma potencjał – hm – wybuchowy. Dlaczego? Chociażby dlatego, że pomimo iż nie identyfikuję się z żadnym wyznaniem, rezonuje ze mną przekaz największych religii monoteistycznych o tym, że połączenie energii kobiety i mężczyzny służy poczęciu życia i dlatego jest święte. Jest to akt wymagający odpowiedniej intencji, świadomości, odpowiedzialności i oprawy.
Niezależnie od tego, czy łączę się z energią osoby innej czy tej samej płci, mogę zadać sobie pytanie – czy to jest osoba, z którą jestem gotowa zaprosić na świat nowe życie? Bo przecież ono może się zjawić zupełnie niezależnie od mojej woli. Uważam, że warto o tym pamiętać. A więc – czy ta relacja jest dla mnie na tyle (po)ważna, żeby dzielić się w niej moją mocą tworzenia życia?
Moja moc kreacji jest dla mnie święta i nie rozdaję jej!
Mogę się nią wymienić, jeśli czuję, że jest to dla mnie bezpieczne i dobre.
Wybieram, że dzielę się swoją mocą wtedy, kiedy wiem, że wymiana ta wniesie coś do świata, a nie będzie tylko spalaniem mojej cennej energii. Nie decyduję się na bycie mamą, tak więc ta intencja ma wymiar raczej symboliczny. Nowe życie może przyjąć postać dziecka, ale może być także wspólnym działaniem czy projektem oraz intencją tworzenia wspólnej drogi życiowej. Relacja dwóch osób może być traktowana jako odrębny byt i wtym sensie także stanowi nowe życie.
O świadomym przeżywaniu seksualności uczy tantra – ścieżka rozwoju duchowego. W Polsce określenie tantra często mylnie jest utożsamiane z seksem tantrycznym, jednak wejście na tę ścieżkę duchową może oznaczać także abstynencję od przeżywania seksualności z inną osobą. Jest to jedna z dróg poszerzania świadomości ku oświeceniu.
Jeśli chcesz pogłębiać swoją świadomość seksualną, możesz zacząć od eksperymentu. Jeśli nie żyjesz w abstynencji seksualnej, możesz przez jakiś okres poobserwować, jak czujesz się po połączeniu swojej energii z energią innej osoby. Czy na dłuższą metę jest to dla Ciebie korzystne? Co dzieje się wtedy w Twoim życiu – czy idziesz do przodu, czy może tkwisz w miejscu i nie możesz ruszyć? Czy czujesz przepływ, lekkość, radość życia? Co czujesz? Czy wymiana energii seksualnej z daną osobą Ci służy? A może kosztuje Cię to więcej, niż Ci to daje? Może towarzyszą temu niepewność, lęk, wstyd albo poczucie niskiej wartości? Czy w tej wymianie czujesz symetrię? Czy czujesz się szanowana/szanowany jako człowiek? Czy jest Ci w tym swobodnie? Czy czujesz, że po takiej wymianie jesteś o coś bogatsza/bogatszy? Jeśli przeżywasz swoją seksualność w pojedynkę, ten eksperyment jest także dla Ciebie! Spróbuj zbadać, jaka jest Twoja intencja samomiłosci. Czy intencją jest miłość, czy może inne powody? Zaobserwuj siebie pod kątem powyższych pytań. Możesz prowadzić dziennik.
Pragnę powiedzieć Ci, że to jest ok, jeśli nie dzielisz swojej energii seksualnej z innymi osobami. Zaufaj procesowi, bądź przy sobie, nie zdradzaj swoich wartości. Każda osoba jest unikalna i seksualność każdej osoby też taka jest. Ufaj sobie!
I o tym będę tu czasami pisała.