Hania – Siostrzeństwo w działaniu

18 marca, 2022 | Blog

Pod koniec sierpnia 2016 roku Ania Maziuk – dziś autorka wydanego przez Wydawnictwo Czarne reportażu „Instynkt. O wilkach w polskich lasach” – zaprosiła mnie na spotkanie PółkowniczekKsięgarni za rogiem, przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. Zadanym tematem była szkoła.

Na spotkaniu było kilkanaście kobiet, w tym obydwie założycielki kolektywu Półkowniczki – Justyna Artym i Hanna Brakoniecka. Ania była jedyną osobą, którą znałam. Półkowniczki przyjęły mnie z otwartymi ramionami i z otwartymi sercami, a także z czystą kartą, ponieważ w tej grupie nikt mnie nie znał. Pokazałam się taka, jaka byłam, a byłam w trakcie wypalenia zawodowego i kryzysu życiowego. Pamiętam, że pomimo iż miałam wtedy trzydzieści trzy lata, czułam się jak dziewczynka. Nie czułam w sobie kobiety. Kobiecość majaczyła przede mną i była obszarem przerażającym, do którego jednak bardzo chciałam zawitać i który pragnęłam eksplorować. Jako metrykalnie dorosła dziewczynka trafiłam do przestrzeni współtworzonej przez Hanię. To co mnie w niej urzekło, to jej otwartość i brak oceniania. Otwartość, jak również bardzo duża empatia. Na tym zresztą Hania opiera swoją twórczość – na słuchaniu ludzi i przedstawianiu ich stanowiska w sposób empatyczny, ciepły, nieoceniający. To wtedy, w sierpniu 2016 roku, na spotkaniu Półkowniczek, po raz pierwszy publicznie przeczytałam swój tekst napisany w języku polskim. Wcześniej moim głównym językiem był język niemiecki.

Tydzień temu, w Olsztyńskim CEiIK-u, wzięłam udział w konferencji pod tytułem „Siostrzeństwo. Wynalazek XXI wieku?”. Nadal jestem pod wrażeniem tej konferencji, a konkretnie zajmuje mnie pojęcie siostrzeństwa. Zastanawiam się nad tym, czym jest dla mnie siostrzeństwo. I wyszło mi, że na ten moment najważniejszymi aspektami siostrzeństwa są dla mnie autentyczność oraz partnerstwo. Uważam, że fantastycznie można to wytłumaczyć właśnie na przykładzie Hani.

Dwa wymiary siostrzeństwa – autentyczność i partnerstwo

Hania jest dojrzałą kobietą i z tą jakością wychodzi do świata. Jest to jakość, jakiej ludzkość rozpaczliwie potrzebuje – dojrzałość i mądrość człowieka, który przeżył już jakiś okres życia i ma szeroką gamę doświadczeń, ale też dojrzałość i mądrość człowieka płci żeńskiej, człowieka, który nosił w sobie życie, wydał na świat to życie i towarzyszył temu człowiekowi w dojrzewaniu. Taka osoba dysponuje konkretnym zestawem doświadczeń, a także konkretną paletą doświadczonych emocji.

Autentyczność jako wymiar siostrzanej miłości

Półtora roku temu, podczas spaceru literackiego Półkowniczek przez olsztyński rynek, Hania odczytała mocny tekst o najintymniejszych doświadczeniach młodej kobiety, stojącej przed wielkimi decyzjami. Był to dla mnie najwyższy wyraz autentyczności. Opowiedzenie o swoim doświadczeniu, które może wywołać ostracyzm społeczny, mówienie o tym swoim głosem, od serca i z odwagą – to według mnie niezwykle istotny aspekt siostrzeństwa. Uważam, że tylko w ten sposób możemy jako kobiety budować nasze życia zgodnie z tym, kim każda z nas w głębi jest oraz zgodnie z tym, czego dla siebie pragniemy. Dość już wpasowywania się w nieswoje szablony, szuflady, szafy i ramy, które często narzuca ktoś, kto nie ma absolutnie zielonego pojęcia o tym, jak wygląda doświadczenie osoby socjalizowanej do społecznej roli kobiety. Bycie kobietą autentyczną jest dla mnie jednym z wyrazów miłości siostrzanej, bo oznacza dzielenie się swoją nieupudrowaną prawdą, nawet jeśli może to sprowadzić na mnie trudności. Dzielimy się tym z innymi kobietami, aby mogły mieć poczucie, że nie są same w danym doświadczeniu. Dzielimy się także po to, aby tworzyć mnogość i różnorodność wzorców. To kluczowe, abyśmy jako kobiety i dziewczyny mówiły o sobie i dzieliły się tym, co jest i co nie jest dla nas ważne, tym, co w życiu robimy, a czego nie wybieramy dla siebie. W ten sposób poszerzamy pulę możliwości i horyzont aspiracji także innych kobiet.

Partnerstwo – nie jesteś dzieckiem, a ja nie jestem twoją matką

Drugim istotnym wymiarem siostrzeństwa jest dla mnie partnerstwo, które także można opowiedzieć na przykładzie Hani. W siostrzeństwie spotykamy się na jednej płaszczyźnie. Tu nie ma hierarchii, lecz jest podmiotowość. Takie partnerstwo oznacza, że dojrzała kobieta nie upupia osób młodych, które w jakimś aspekcie życia są na początku swojej drogi i być może mają przed sobą różne doświadczenia. W takiej relacji są uznanie i uszanowanie odrębności drugiej osoby w momencie życia, w którym ona się znajduje. Tego także doświadczyłam w relacji z Hanią. Nie było w niej oceny, ale także nie było ograniczania mojej drogi poprzez udzielanie tak zwanych rad. Partnerstwo w siostrzeństwie oznacza dla mnie, że ktoś może być starszy, bogatszy o mądrość i doświadczenie życiowe, a jednak nie sprawi, że osoba młodsza, mniej doświadczona poczuje się gorsza czy mniej ważna. W Półkowniczkach Hania współtworzy właśnie taką partnerską przestrzeń i jestem Jej za to bardzo wdzięczna. Zresztą fakt, że Hania prowadzi kolektyw z Justyną, która jest na innym etapie życia, jest właśnie wyrazem partnerskiego siostrzeństwa.

Parafrazując Catherine Ingram i jej namiętną obecność, pragnę powiedzieć, że Hania wnosi do świata oraz do naszej regionalnej społeczności akceptującą obecność. I za to Ci, droga Haniu, dziękuję.

Olsztyn, 16.03.2022 r.

Olga Żmijewska

Na scenie założycielki Półkowniczek Hania i Justyna oraz Olga czytająca swój tekst; na ekranie wyświetla się zdjęciu kolektywu Półkowniczki z bananami. Był to happening mający na celu zwrócić uwagę na absurd próby cenzury sztuki poprzez usunięcie z ekspozycji w Galerii Sztuki XX i XXI wieku Muzeum Narodowego w Warszawie instalacji wideo Natalii LL z cyklu Sztuka konsumpcyjna. Praca przedstawiająca artystkę jedzącą banana została usunięta w dniu 27 kwietnia 2019 roku na żądanie Ministerstwa Kultury. Protesty społeczne – m.in. w postaci happeningów publicznej konsumpcji bananów – doprowadziły do tego, że instalacja powróciła na swoje miejsce w galerii.

Nowości w sklepie

Lniane woreczki na podpaski, wkładki, tampony i prezerwatywy

39,00 zł